środa, 8 lipca 2015

Minął już rok...

Tak jak powyżej, minął już rok. Tak naprawdę, nigdy nie planowałam po prostu was porzucić. Wiem, że jestem niesłowna. Stali czytelnicy bardzo dobrze o tym wiedzą. Jednakże, nie zostawiłabym was :) WRACAM. Tak powinnam, chyba rozpocząć ten post. Oficjalnie rozpoczynam pisanie ostatniego rozdziału. Z waszych komentarzy wynika, że ta część podoba wam się już mniej. Chyba przeważnie tak bywa. Chciałabym jednak wam wynagrodzić to oraz to roczne czekanie w pełnym emocji ostatnim rozdziale i obiecuję, że nie będziecie musieli długo czekać, gdyż już mam wszystko rozplanowane. Mam nadzieję, że ta garstka, która was tutaj została, poczeka jeszcze chwilę :) Pozdrawiam ^^

2 komentarze:

  1. Całe szczęście! Mam nadzieję na szybkie pojawienie się kolejnej notki :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Super, że zdecydowałaś się napisać ostatni rozdział, historia Maggie bardzo mnie wciągnęła i nie wyobrażam sobie nie poznać jej zakończenia. Pozdrawiam, życzę weny i mam nadzieję, że nie poprzestaniesz na tym opowiadaniu ponieważ masz talent do pisania.

    Ana :)

    OdpowiedzUsuń